Parę słów o obecnej polityce...

Ostatnio nasza wierchuszka komentuje pomysł PIS o wprowadzeniu ograniczaniu kandydowania na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast do dwóch kadencji. Moim zdaniem jest to dobry pomysł o ile nie będzie dotyczył tylko tej wybranej grupy a wszystkich wybieranych stanowisk w kraju począwszy od posłów i senatorów poprzez radnych itp. Obecnie niektórzy posłowie po wielu kadencjach w sejmie tracą kontakt z rzeczywistością i nie rozwiązują problemów a je tworzą. Jedni chcą zawłaszczyć sobie wszystkie organy państwa inni wcześniej zrównali ludzi zarabiających poniżej 6k PLN/m-c z idiotami i złodziejami a zajadając się przy tym „ośmiorniczkami” za nasze (państwowe) pieniądze. W kraju istnieje obecnie stygmatyzacja na zwolenników PIS a PO a ja osobiście pomiędzy tymi dwoma partiami nie widzę różnicy poza pomijalnymi szczegółami (obie partie podnoszą/podnosili podatki, ograniczają/ograniczali moją wolność i zachowują się butnie w stosunku do nas- wyborców). Wczoraj kolumna ŻW ochraniająca Ministra Obrony Narodowej wjechała z impetem w samochody stojące na „czerwonym świetle” na skrzyżowaniu. Kolumna jechała jako pojazdy uprzywilejowane na tzw „bombach”. Mi nasi przedstawiciele (władza ustawodawcza i władza wykonawcza) nie pozwalają się bronić przez zagrożeniem (napad, rabunek itp.) a sami chronią się (BOR, ŻW, prywatna ochrona) przed nami- SUWERENEM. Często słyszę w wypowiedział wierchuszki (nie zależnie od przynależności partyjnej) o tym że powinno jeszcze bardziej ograniczyć dostęp do broni palnej (dlaczego nie zaczną ograniczeń od własnej ochrony). Osoby decyzyjne w państwie chyba naoglądały się za dużo amerykańskich filmów akcji gdzie widać jak Secret Service ochrania. Kolumny ochraniające VIP na drogach zachowują się jak święte krowy prawie jak w krajach trzeciego świata. Ministrowie innych europejskich krajów mogą do pracy jeździć rowerem a nie limuzyną opancerzoną klasy B6. Co w tym wszystkim jest najgorsze, to że w kolejnych wyborach zostaną wybrane te same osoby z tych samych partii bądź z innych po rebrandingu, więc może ograniczenie do dwóch kadencji wszystkich urzędów i stanowisk wybieralnych w wyborach było by powiewem świeżości i normalności.